Chłopcy z Olsztyna podbili ogólnopolską publiczność ukraińską piosenką

Rozmawial Stefan MigusARTYKUŁY, OŚWIADCZENIA2011-06-22

Rozmowa z olsztynianinem Piotrem Sołoduchą, liderem grupy muzycznej “Enej”

W przyszłym roku wasz zespół będzie obchodził jubileusz dziesięciolecia istnienia. Od samego początku grana przez was muzyka ma swoich fanów. Jednak obecnie, w przeddzień jubileuszu, zdobywacie ogromną popularność oraz uznanie największych profesjonalistów – mam na myśli udział w konkursie “Must be the music. Tylko muzyka” TV Polsat; jednogłośnie przechodzicie do kolejnego etapu. Co spowodowało, że założyliście “Eneja”, który głównie wykonuje ukraiński repertuar?
– Muzyka i tylko muzyka, a zwłaszcza ojczysta ukraińska muzyka i piosenka.

Zaczynaliśmy już w 2002 roku. Na początku w zespole byli wyłącznie Ukraińcy, potem niektórzy członkowie “Eneja” wyjechali z Olsztyna – czy to na studia, czy z jakichś innych przyczyn, dlatego skład stale się zmieniał. Obecnie w siedmioosobowej grupie jest trzech Ukraińców. Dwóch miejscowych oraz Mirosław Ortyński z Ukrainy, który przyjechał na Warmię i Mazury z rodzicami. Wszyscy kochamy muzykę i chcemy ją grać. Nie-Ukraińcom nie przeszkadza to, że przeważają ukraińskie piosenki. Jak wiadomo, muzyka łagodzi obyczaje. Gramy ukraińską muzykę, ale z związku z tym, że mieszkamy w Polsce, gramy także polską.

Z tego wynika, że wystarczy chcieć i sukces jest gwarantowany… Ale tak nie jest. Potrzebny jest talent, praca i wytrwałość. Dopiero wtedy można liczyć na osiągnięcie celu. Zgadzasz się?
– Nie zawsze tak jest. Bywają zespoły, które nie chcą grać na scenie i z tego żyć. One chcą tylko grać, a w takim przypadku nie wszyscy muszą być utalentowani. Jak u nas jest z talentem? Nam samym ciężko na to pytanie odpowiedzieć. To Pan i ci, którzy nas słyszeli, mogą to powiedzieć. Talent to z pewnością ważna kwestia, zwłaszcza wtedy, kiedy młodzi ludzie chcą występować na scenie i osiągnąć sukces oraz przychylność publiczności. Jeśli te wszystkie czynniki wystąpią razem, to będzie dobrze.

Twoja skromność urzeka. Oczywiście, mogę powiedzieć, że muzyka “Eneja” mi się podoba, ale, niewątpliwie, cenniejsza jest opinia profesjonalistów, z którymi zespół się teraz spotyka, uczestnicząc we wspomnianym przeze mnie konkursie.
– Rzeczywiście, w jury jest Adam Sztaba, bardzo znany, nie tylko w Polsce, dyrygent i aranżer, Elżbieta Zapendowska, która uczyła śpiewu słynną Edytę Górniak oraz innych piosenkarzy, a także liderka zespołu “Maanam” Kora Jackowska. Ukraińska muzyka, którą przedstawiliśmy w konkursie, bardzo się spodobała polskiej publiczności. Bez fałszywej skromności możemy to nazwać osiągnięciem, bo przecież przyjechali jacyś tam chłopcy z Olsztyna i zaczarowali publiczność ukraińską muzyką (chociaż gramy też polską). Być może przyjęto nas tak sympatycznie dlatego, że w 2012 roku my – Polska i Ukraina – wspólnie organizujemy mistrzostwa Europy i komuś może się to przydać…

Nie wydaje mi się, by Euro 2012 miało wpływ na wasze szanse na zwycięstwo, ocenę talentu i profesjonalizmu. Dobrze znamy ludzi, którzy oceniają uczestników konkursu, a zwłaszcza Elżbietę Zapendowską, która praktycznie zawsze jest krytyczna, a o “Eneju” wypowiada się w jak najlepszych słowach. To oznacza, że macie talent. Jeśli przejdziecie dalej, czego Wam życzę, jakie macie plany na przyszłość?
– Sami nie wiemy, bo nie wiadomo, jak to wszystko się skończy. W pierwszej dekadzie kwietnia okaże się, czy trafimy do półfinału, czy nie. Jeśli dojdziemy do półfinału, chcielibyśmy w nim zagrać i zaśpiewać po polsku, a w finale – piosenkę ukraińską. Podkreślam jednak, że to tylko wstępne plany, bo przecież nie wiemy, czy dojdziemy do półfinału.

Często koncertujecie, przeważnie w Polsce, rzadziej w Europie. Jednak nie byliście jeszcze w Ukrainie. Dlaczego?
– Jeszcze nigdy nie graliśmy koncertów w Ukrainie. Za granicą występowaliśmy tylko w Niemczech i w Czechach. To wszystko. Z Ukrainy nie było zaproszeń, dlatego tam nie jeździliśmy. A szkoda.

Czyli tradycyjna sytuacja: inni zauważają utalentowanych ukraińskich wykonawców, a Ukraina swoich dzieci w diasporze – nie. Znowu wypada mieć nadzieję, że to się zmieni, może przy okazji przyszłorocznego jubileuszu zespołu. Euro 2012, dziesięciolecie “Eneja” i, miejmy nadzieję, zwycięstwo w konkursie. Czy w związku z jubileuszem fani waszej muzyki mogą liczyć na kolejną płytę?
– Niedawno, w zeszłym roku, wydaliśmy nasz drugi album “Folkorabel” i nie planowaliśmy trzeciego przed jubileuszem dziesięciolecia. Ale plany mogą się zmienić, sporo zależy od tego, jak zakończy się nasz udział w konkursie “Polsatu”.


Informacje o “Eneju”

Grupa powstała w 2002 roku w Olsztynie. Jego założycielami byli Ukraińcy Paweł i Piotr Sołoduchowie, od samego początku zespół inspirował się muzyką ukraińską. Grupa wykonuje rock z elementami ska, folku i reggae. W 2006 roku “Enej” z powodzeniem wziął udział w konkursie “Union of Rock Węgorzewo”, gdzie otrzymał nagrodę dziennikarzy. W tym samym roku zdobył wyróżnienie publiczności na festiwalu “Fiesta Borealis” w Olecku oraz “Kierunek – Olsztyn”. W 2007 roku “Enej” nagrał oficjalny hymn olsztyńskiej “Kortowiady” (studenckie święto Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego). W 2008 roku grupa wydała w “Radiu Olsztyn” swój pierwszy album. Dwa lata później kolejny, zatytułowany “Folkorabel”. W 2010 roku zespóół zakwalifikował się do półfinałowego koncertu festiwalu “Przystanek Woodstock”. Liderem zespołu jest Piotr Sołoducha, a w jego składzie są także Paweł Sołoducha, Mirosław Ortyński, Jacek Grygorowicz, Radosław Nowak, Grzegorz Łapiński oraz Jakub Czaplejewicz.

Od redakcji: 7 maja “Enej” zwyciężył w finale konkursu “Must be the musica. Tylko muzyka”.

Artykuł w j. ukraińskim ukazał się w nr 19 “Naszego Słowa” (8.05.2011);
“Наше слово” №19, 8 травня 2011 року

Поділитися:

Категорії : Статті

Залишити відповідь

Ваша e-mail адреса не оприлюднюватиметься. Обов’язкові поля позначені *

*
*