Nie może być tak, że my walimy pałką…

Боґдан БорусевичГРОМАДА№31, 2016-07-31

Польсько-українські відносини

Термін «геноцид» підриває польсько-українські відносини. Чергова постанова щодо Волинської трагедії не обґрунтована, оскільки не появилися нові дослідження. Важке польсько-українське минуле – це питання, яким Москва хоче прикрити свої проблеми в історичному діалозі з Варшавою. Це факти, на які вказує сенатор Боґдан Борусевич. Нижче друкуємо ориґінал його виступу під час сенатської дискусії про постанови щодо Волинської трагедії.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
My nie jesteśmy moralistami, etykami. My jesteśmy politykami. I powinniśmy oprócz strony moralnej brać pod uwagę rezultaty naszej pracy, naszych apeli i naszych działań. Usłyszeliśmy tekst uchwały sprzed 3 lat, w siedemdziesiątą rocznicę… Co się stało 3 lata później, czyli teraz, dzisiaj, że musimy podjąć nową uchwałę? Co się stało? Piszemy na nowo historię? Inne jest podejście do faktów historycznych? Powiem, co się stało. Otóż jesteśmy niemal w przededniu spotkania Ukraina – NATO, w przededniu szczytu NATO, na którym przede wszystkim będzie omawiana nowa sytuacja w tej części Europy, na którym będzie się mówić o tym, co zrobić w związku z tym, że mocarstwo, z którym sąsiadujemy, Rosja, stało się mocarstwem agresywnym, a jest to mocarstwo posiadające broń jądrową, co zrobić z agresją Rosji, której jesteśmy świadkami, agresji na Ukrainie. Czy to spowodowało tę aktywność inicjatorów tej uchwały? Dla mnie odpowiedź pana senatora Żaryna, który mówi, że uznanie przez stronę ukraińską, przez państwo ukraińskie pojęcia „ludobójstwo” jest warunkiem brzegowym do tego, żeby Ukraina weszła do NATO… Czy chce pan zmienić politykę rządów Polski? Nie jednego, nie poprzedniego, ale… Proszę państwa, w czasie spotkań z politykami rosyjskimi, także z przewodniczącą Rady Federacji, która jest odpowiednikiem Senatu… Przewodnicząca Rady Federacji, pani Matwijenko, za każdym razem zadawała mi pytanie: dlaczego nie zajmujecie się zbrodniami ukraińskimi, dlaczego nie mówicie o Ukraińcach, o tym, że dokonali zbrodni? Odpowiadałem: rozmawiamy z Ukraińcami i stawiamy tę sprawę, ale z Rosją mamy inne rachunki, więc proszę nie dawać sugestii, jak sprawy z Ukraińcami mamy rozliczać – proszę ujawnić resztę materiałów dotyczących zbrodni katyńskiej, proszę wskazać, gdzie leżą ciała około 600 żołnierzy Armii Krajowej, rozstrzelanych po Obławie Augustowskiej w czerwcu 1945 r. Jeżeli chcecie z nami rozmawiać o sprawach historycznych, to my mamy przedmiot tych rozmów i o tym będziemy z wami rozmawiać, a z Ukraińcami będziemy rozmawiać o naszych stosunkach, o zbrodniach ukraińskich, ale i o naszych akcjach odwetowych. Panie Senatorze Sprawozdawco, bo pan się uchylił od odpowiedzi… Zginęło kilkanaście tysięcy Ukraińców w tej akcji odwetowej. I nie może być tak, że my walimy pałką Ukraińców, a oni odpowiadają: no ale były akcje, w których zginęli niewinni ludzie, też kobiety, dzieci, starcy. Polskie działania odwetowe były na mniejszą skalę, ale po prostu były podobne albo takie same jak działania tamtej strony. Otóż tego typu dyskusja jest potrzebna, ale dyskusja wspólna Polaków i Ukraińców. Bicie pałką po głowie słabszego, którym jest w tej chwili Ukraina, nie jest rozwiązaniem. Jeżeli ktokolwiek sądzi, że po tej uchwale Ukraińcy podejmą dyskusję i zmienią nazwy ulic, to się myli. Na Ukrainie jest wiele upamiętnień mordów na Polakach: to są pomniki, to są cmentarze. Trzeba je robić nadal. A przecież też – choć to jest z zupełnie innego okresu – udało się odnowić Cmentarz Orląt we Lwowie. Ale to wymaga dialogu, bo Ukraińcy w tej chwili są gospodarzem na tym terytorium i albo będą chcieli tworzyć dalsze takie upamiętnienia, albo nie.
Niedawno z panem marszałkiem Karczewskim byliśmy w Kijowie na zgromadzeniu trójstronnym, parlamentarnym zgromadzeniu trójstronnym Polska – Litwa – Ukraina. I przewodniczący Rady Najwyższej zwracał się do pana marszałka Karczewskiego: rozmawiajmy, ale nie róbcie jakichś kroków tego typu, które spowodują nie dialog i porozumienie, ale odpowiedź sił skrajnych w naszym kraju. Sądziłem więc… I byłem zaskoczony dzisiejszą inicjatywą, byłem przeciwny na posiedzeniu Prezydium wprowadzeniu w takim trybie, zaskakującym i nagłym, tej uchwały do porządku.
Szanowni Państwo, to nie jest tak, że ktokolwiek te stosunki polsko-ukraińskie za nas i za Ukraińców uładzi, dojdzie do porozumienia i do tego, co historycy nazywają prawdą historyczną. Ale politycy nie powinni nikogo w tym wyręczać, nie powinni. I nie może być co kilka lat nowej uchwały. Czy to jest ostatnia uchwała? Ona wskazuje dzień 11 lipca jako Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów. Czy to będzie dzień nienawiści do Ukraińców, czy to będzie dzień pojednania? Ja mam nadzieję, że to będzie dzień pojednania. I na koniec: Ukraina jest poddana agresji, która kwestionuje w ogóle państwowość ukraińską. I my zamiast rozumieć tę sytuację i bronić jej, próbujemy zaostrzyć stosunki z Ukrainą. Bo, proszę państwa, ja nie mam wątpliwości, że ta uchwała nie prowadzi do pojednania. Ona prowadzi do odezwania się różnych szaleństw i takiej głębi nacjonalizmu, także z naszej strony, nie tylko ze strony ukraińskiej. Dziękuję.

Поділитися: